Zespół
Szkolno-Przedszkolny
w Gładyszowie

„Koń”

1.Konik – gimnastyka buzi i języka.

Konik

Izabela Jackowska

Jedzie koń po bruku, stuka – stuku, puku. Kląskanie językiem ze zmianą tempa.

Konik woła iha – ha. Czy potrafisz tak, jak ja? Powtarzanie iha – ha.

Raz jedzie powoli, a raz galopuje.

Ten dźwięk słyszy każdy i go naśladuje. Kląskanie językiem ze zmianą tempa.

 

2. Czas na chwilę gimnastyki, poproście rodziców o włączenie filmu i
ćwiczcie razem z Pipi :)
https://www.youtube.com/watch?v=H0I1BRT3N7M

 

3. Bajka o konikach z karuzeli – rozmowa z dziećmi na podstawie wysłuchanego tekstu Wandy Chotomskiej.

 

Bajka o konikach z karuzeli

Wanda Chotomska

Pewnego dnia na smutną podmiejską łąkę, na łąkę, która już od dawna nie widziała koni, przyjechało wesołe miasteczko i łąka od razu poweselała, bo na środku wesołego miasteczka zakręciła się karuzela z siedmioma drew­nianymi konikami.

– Proszę wsiadać! – wołał właściciel i trzaskał batem. – Proszę wsiadać, bo zaraz ruszamy w podróż – mówił, wtykając dzieciom do rąk różowe bile­ty. I jak z rękawa sypał wierszykami:

– Proszę wsiadać na konika,

bo już konik nóżką fika.

Od ogona aż do grzywy

każdy konik jest jak żywy.

Od ogona aż do pęcin

każdy się potrafi kręcić!

Tak właśnie wołał i wcale nie podejrzewał, że jego malowane, drewniane konie umieją się kręcić nie tylko dookoła karuzeli, lecz potrafią coś znacznie trudniejszego – że każdy z nich umie się zmienić z konia drewnianego w konia prawdziwego. Jeden w kowbojskiego, drugi w cyrkowego, trzeci w ułańskiego.

Ale zmieniały się tak dopiero wtedy, kiedy poczuły na grzbiecie właściwe­go jeźdźca. Bo kiedy na konia, który umie się zmieniać w konia kowbojskie­go, zamiast kowboja wsiadł na przykład ułan – nic z tego nie wychodziło. Koń przez cały czas podróży dookoła karuzeli był tylko zwyczajnym drew­nianym koniem z karuzeli, a siedzący na jego grzbiecie jeździec – zwyczaj­nym chłopcem, który za dwa złote kupił sobie bilet na karuzelę.

Oczywiście, dzieci kupujące bilety wcale o tym z początku nie wiedziały – bo skąd miały wiedzieć? – ale potem się dowiedziały i zaczęły próbować. Sprawa była trudna i za pierwszym razem prawie nikomu nie udawało się trafić na właściwego konia, ale jak ktoś miał cierpliwość i nie rezygnował, tylko bardzo długo próbował, to w końcu przychodziła taka chwila, kiedy karuzela znikała z oczu, wesołe miasteczko rozpływało się w kolorowej mgle i zaczynały się dziać takie rzeczy, jakie zdarzają się tylko w piosenkach.

Malowane konie rżały i cwałowały, jeźdźcy wołali: Wiśta! i Wio!, a z wielkiego i bardzo głośnego głośnika leciała piosenka o siedmiu konikach:

Pierwszy koń z kowbojem

wyruszył na prerię,

razem wyprawiali

przeróżne brewerie.

Z wiatrem się ścigali

w czasie nocnej jazdy,

łapali na lasso księżyc,

wiatr i gwiazdy.

Drugi koń – dżokeja

niósł na swoim grzbiecie,

pobiegł na wyścigi,

pierwszy był na mecie.

Wszystkie inne konie

pozostawił w tyle

i nawet najszybsze

wyprzedził o milę.

Trzeci koń z rycerzem

ruszył na turnieje

przez lasy, przez góry

i przez dzikie knieje.

Wszystkich zwyciężali,

nikt im rady nie dał,

a rycerz się cieszył:

– To jest koń na medal!

Czwarty – z woltyżerką,

piękną jak marzenie,

tańczył bardzo ładnie

w cyrku na arenie.

Zaczął krakowiakiem,

a zakończył twistem –

dwieście kostek cukru

dostał za ten występ.

Piąty koń wśród Indian

i wigwamów mieszkał,

jeździł z Wielkim Wodzem

po indiańskich ścieżkach.

A kiedy z wojennej

wyprawy wracali,

to fajkę pokoju

przy ognisku palił.

Na szóstego konia

wsiadł ułan wąsaty

i wszystkie dziewczyny

rzucały im kwiaty.

Kwiat za kwiatem leciał

prosto do ułana,

a ułański konik

jadł je zamiast siana.

A ten siódmy konik

zmienił się w źrebaka –

cały dzień po łące

razem z dziećmi skakał.

A gdy dzieci poszły

spać po Dobranocy,

to ten siódmy konik

śnił się dzieciom w nocy…

Po wysłuchaniu tekstu dzieci odpowiadają na pytania N., np. Co stało na środku wesołego miasteczka?; Ile koników było na karuzeli?; Kto mógł jeździć na pierw­szym koniku?; Kto mógł jeździć na drugim?; Czy to mogło się wydarzyć naprawdę?; Dlaczego ludzie hodują konie?; Jak nazywa się tata – koń, jak mama – koń, a jak ich dziecko?.

 

 

4.WP 41, kawałki wełny, klej„Konik” – wykonanie pracy plastycznej z WP 41. Doklejanie koniowi grzywy i ogona z kawałków wełny.

 

5. Zapraszam do gry dzieci i rodziców : https://www.janauczycielka.blog/2020/04/cwiczymy-pamiec-zwierzeta-wiejskie-gra.html?fbclid=IwAR0BBjskO7ESuPacVhTDLIm-aV5_zq45h7jDX5-HJAZpkqOAQ7fneZSTJaA